Bożena Kowalska (wspomnienie Marty Czyż)

22 czerwca zmarła Bożena Kowalska, wybitna historyczka sztuki, wykładowczyni i reprezentantka sztuki geometrycznej. Pracowała w Centralnym Biurze Wystaw Artystycznych w Warszawie (dzisiejsza Zachęta). W ramach swojej pracy w CBWA jeździła po Polsce nadzorując nowopowstające lokalne galerie BWA. Miała bardzo duży wpływ na rozwój tych instytucji. Uczestniczyła w Sympozjum Artystycznym Wrocław 70’. W latach 1972-2001 prowadziła Galerię 72 w Chełmie, która do dzisiaj ma jedną z największych kolekcji sztuki geometrycznej. W 1983 roku zainicjowała Międzynarodowe Plenery Artystów Posługujących się Językiem Geometrii, które prowadziła do 2018 roku. Była też autorką ważnych publikacji „Polska awangarda malarska 1945-70”, „Twórcy postawy” (dwa tomy) oraz wielu monografii, m.in. Romana Opałki, Henryka Stażewskiego, Mieczysława Knuta, Kajetana Sosnowskiego, Mariana Bogusza i Wojciecha Fangora. W 2019 roku została honorową laureatką Nagrody Krytyki Artystycznej im. Jerzego Stajudy.

W wielu rozmowach wspominała o tym, że jej przyjaźnie z artystami miały duży wpływ na ich dalszą twórczość. To ona przekonała Romana Opałkę do porzucenia figuratywności na rzecz sztuki medytatywnej. Jej podejście do tzw. konkrete Kunst zawsze było bardziej skierowane na sztukę refleksyjną niż matematyczną. 

W 2014 roku zaczęłam pracować dla Fundacji Sztuk Pięknych Kochański Knut, która zajmowała się spuścizną, archiwami oraz promowała żyjących artystów i artystki posługującymi się językiem geometrii. Bożena Kowalska odegrała w działalności Fundacji ważną rolę, była naszą mentorką oraz przyjaciółką prowadzonej przez nas wówczas galerii Kohana. Odbyłyśmy razem wiele rozmów, podczas których opowiadała o latach spędzonych w Zachęcie oraz Chełmie, o swoich wyjazdach na Biennale w Wenecji, gdzie zabierała ze sobą jedzenie z Polski, bo nie stać jej było na zakupy w sklepie. Jedna z jej historii bardzo zapadła mi w pamięć. Opowiadała o tym, jak mieszkając na Mokotowie, w czasie wojny hitlerowcy weszli do ich domu i zamordowali ojca na jej oczach. Po czym wynieśli pokaźny zbiór sztuki, który posiadali jej rodzice. W latach 60. była komisarzynią wystawy w Zachęcie. Miała ustawić w odpowiedniej kolejności przywiezione do galerii prace. Jedną z nich był obraz, który wisiał w gabinecie jej ojca. Nigdy nie udało jej się rozszyfrować losów tego obrazu. W 2017 roku Fundacja wydała drugą część „Twórcy Postawy”. Książka ta była od dawna gotowa, maszynopisy przeleżały lata w plastikowych siatkach w jej mieszkaniu w Brwinowie. Do ostatnich dni na swojego męża zwracała się per „chłopak”.

Marta Czyż